Dla mężczyzn jednym z kluczowych pytań dotyczących kwestii erotycznych jest rozmiar penisa. Czy mam za małego? To pytanie zadają sobie panowie jak świat długi i szeroki i zazwyczaj nie są zadowoleni z odpowiedzi. Problem rozmiaru jest nierozerwanie połączony z męskim ego. Im większy jest ON – tym bardziej dumny jest on. I odwrotnie. Ale czy naprawdę jest się czym kłopotać i zamartwiać? Otóż – nie do końca.
Duży i mały penis, czyli jaki?

Według różnych badań przeprowadzanych w krajach europejskich, Polski nie wyłączając, oraz USA, około połowa mężczyzn jest zadowolona z wielkości swojego członka. Analogicznie mniej więcej co drugi pan uważa, że jego penis jest za mały. Pragnienie posiadania większego rozmiaru jest podobne do pragnienia samochodu sportowego. Można je zrozumieć, ale na co dzień i tak hatchback jest praktyczniejszy… Z penisem naprawdę jest podobnie. Duży rozmiar nie musi oznaczać błogosławieństwa od losu i wcale niekoniecznie podoba się potencjalnym partnerkom. Entuzjazm kobiet, jaki panowie bardzo dobrze znają z filmów XXX, z rzeczywistością i deklaracjami pań trochę się rozmija…
Ale po kolei. Żeby wiedzieć, jaki penis jest duży, trzeba wiedzieć, jaki jest ten statystyczny średni. Nie powiemy „przeciętny” bo to troszkę smutnie brzmi. Mam przeciętne życie, przeciętne zarobki, przeciętny samochód i przeciętnego penisa… Po takim twierdzeniu faktycznie można złapać doła.
Dodajmy od razu, że nie każdym badaniom statystycznym można ufać. Część z nich powstała bowiem na bazie deklaracji mężczyzn, którzy w ankietach podawali, jaki to ten ich ulubiony organ jest duży. Pytanie za sto punktów – czy panom można w tym względzie wierzyć? Podejrzewamy, że nie do końca…
Dużo bardziej wiarygodne są tak zwane badania kliniczne, czyli bazujące nie na samej deklaracji, ale faktycznych wynikach pomiarów. I tu już mamy obraz jaśniejszy.
Według badań klinicznych, w stanie wzwodu średnia wielkość penisa we wzwodzie to 13-15 centymetrów. Przy tym dla 95% mężczyzn zawiera się w przedziale 10-17cm. Średni obwód penisa to około 12cm, czyli średnica penisa wynosi około 3,8cm.
Taki rozmiar penisa ma większość mężczyzn populacji europejskiej. Mężczyźni czarnoskórzy mają członki trochę większe, zaś Azjaci odwrotnie – mniejsze.
W statystykach bazujących na deklaracjach, a nie pomiarach, ta średnia wynosi około 17cm dla długości i około 15cm dla obwodu, czyli 4,7cm dla średnicy. Różnica z pozoru niewielka, centymetr czy dwa… Wystarczająca jednak, by panowie, spoglądając na swe członki, czuli niedosyt i pragnienie posiadania czegoś większego. Teoretycznie lepszego. W praktyce niekoniecznie.
Wielkość ma znaczenie, ale…

… bardziej dla panów, niż dla ich partnerek. To oni myślą przez pryzmat posiadania wszystkiego „naj”. Największy, najszybszy, najlepszy, najbardziej wypasiony – dla mężczyzn są to atrybut, które przedkładają się na jego poczucie własnej wartości, ego po prostu. Kobiety są bardziej rzeczowe, myślą realistycznie, funkcjonalnie. Ich ciało również.
Wagina, chociaż elastyczna, to i tak ma głębokość około 10 centymetrów i średnicę około 3. Początkowa część pochwy jest najbardziej unerwiona, wrażliwa na stymulację i starania partnera. Jednym z jej najczulszych obszarów jest dobrze znany paniom (mniej panom) punkt Gräfenberga, ulokowany mniej więcej 5cm w głąb waginy.
Tak więc z punktu widzenia anatomii penis „statystyczny” jest absolutnie wystarczający, by kobietę skutecznie pobudzić i doprowadzić do orgazmu. Długi penis członek może powodować dyskomfort, problemy we współżyciu, ból przy penetracji. Wyobraźcie sobie próbę upchnięcia dwudziestu centymetrów w miejscu, które ma ich tylko dziesięć… Trzeba je mocno rozciągnąć, nieraz wręcz ponad miarę. Właśnie około 20cm w spodniach trzyma Johnny Sins, ikoniczny Łysy z Brazzers i spora część innych męskich gwiazdorów dorosłego kina. To właśnie po obejrzeniu filmów z ich wyczynami panowie zaczynają porównania i ogarnia ich smuteczek. Niepotrzebnie.
Drodzy panowie – kobiety nie przepadają za zbyt dużym rozmiarem. Albo inaczej – u większości z nich duży wzbudza zainteresowanie na zasadzie chęci eksperymentu, spróbowania czegoś nowego, zaspokojenia ciekawości. W związkach, przy regularnym współżyciu, kobiety są w pełni zadowolone, jeśli partner mieści się w przedziale średnim. Fakt, że lubią, gdy jest on dość gruby, jednak sama długość ma tu znaczenie dużo mniejsze, niż panowie sądzą.
Rozmiar to nie wszystko

Paradoksalnie duży rozmiar może czynić z mężczyzny gorszego kochanka. Jego samozadowolenia z faktu posiadania takiego imponującego narzędzia sprawia, że nie jest już zbytnio zainteresowanych techniką. A to przecież od niej zależy, czy kobieta będzie w stanie dojść do słodkiego O. Panie potrzebują większej stymulacji i niż mężczyźni, w zasadzie dłuższych niż zazwyczaj trwa penetracja. Rozgrzewają się przy grze wstępnej (pisaliśmy o tym tu: Dobra gra wstępna) a orgazmu częściej dostają przy stymulacji łechtaczkowej niż waginalnej.
Jeśli więc chcecie sprawić partnerce prawdziwą przyjemność, nie myślcie o tym, jak dużego macie. Myślcie o tym, jak użyć jego, dłoni, ust. Jak trafić do jej wyobraźni, jak ją pieścić, jak wywołać podniecenie i pożądanie. Seksuolodzy mówią, że orgazm kobiety jest wielowymiarowy i wieloczynnikowy, wielkość penisa nie gra w nim ani pierwszych, ani nawet drugich skrzypiec.
Więcej ciekawostek o członku we wpisie Złamany penis. Czy można złamać członka?
